Tag

zegarki omega speedmaster

Przeglądaj

Jaki zegarek wybrać?

Jaki zegarek wybrać?

Zegarek to jedyny element biżuterii, który powinien nosić mężczyzna, a w każdym razie z którym mężczyzna wygląda dobrze. To także bardzo wymierny element prestiżu oraz luksusu. Mało osób jest w stanie na pierwszy rzut oka rozpoznać, że nosimy spodnie uszyte z wełny Loro Piana, buty od Borgioli Fratelli czy marynarkę Brunello Cucinelli. Natomiast Rolexa na przegubie zauważy i rozpozna niemal każdy. Stąd ten mały dodatek do męskiej garderoby ma ogromne znaczenie. Bądźmy też szczerzy – to zdecydowanie najkosztowniejszy element naszej stylizacji. Znacznie bardziej kosztowny niż nawet najdroższy garnitur czy buty. Ultra luksusowy płaszcz z wikunii w salonie Loro Piana w Mediolanie kosztuje sto tysięcy Euro, gdy tymczasem najdroższe zegarki znacznie przekraczają milion euro. Na blogach modowych pojawia się wiele rankingów i poradników, w stylu „10 najpiękniejszych zegarków do 1000 złotych czy nawet 500 złotych”. Biorąc pod uwagę ilości modeli i ceny zegarków zestawienia te mają mniej więcej taki sam sens, jak robienie rankingu najładniejszych t-shirtów w cenie do 10 złotych. Nie twierdzę od razu, że należy kupować Omegę Seamastra czy Hublota za kilkadziesiąt tysięcy, jednak dobry jakościowo, świetnie wyglądający czasomierz nie może kosztować 500 czy 600 złotych, tak jak za 10 złotych raczej nie kupimy dobrego t-shirtu (chociaż jak ostatnio się okazało i za 200 złotych można kupić podkoszulek warty nawet mniej). Pomijam już fakt, że słowo najładniejszy jest czysto subiektywne. Oczywiście znam osoby, które stwierdzą, że wydawanie więcej niż 1000 złotych na zegarek to dla nich bezsensowny wydatek. Odpowiem im – to nie kupujcie go wcale, współcześnie czasomierz wcale nie służy do…mierzenia czasu. O wiele lepiej robią to chociażby telefony komórkowe, czy smart bandy. Zegarek to symbol prestiżu, elegancki dodatek do stylizacji. Warto na niego wydać więcej, między innymi dlatego, że jest to jednorazowy wydatek, dobry chronograf posłuży nam, w sumie to do końca życia, a w dodatku będzie naprawdę wartościowym i pięknym przedmiotem, który można przekazać w spadku. Dobry zegarek to też dobra inwestycja. Posłużę się swoim przykładem, Longines diver Legend – zegarek wydany na cześć Jacquesa Cousteau, który z tym modelem zszedł na dno Rowu Mariańskiego w dniu reedycji w 2015 roku kosztował około 6,5 tys. złotych, w tej chwili zakup tego modelu to koszt ponad 8 tysięcy złotych. Tymczasem Casio kupiony za 300 złotych po pięciu latach będzie warty może 50 złotych, o ile w ogóle ktokolwiek zechce go kupić. Natomiast rynek używanych luksusowych zegarków jest olbrzymi, a osiągane tam ceny przez unikalne modele, astronomiczne.
Osobiście wyznaję zasadę, że elementy stroju powinny do siebie pasować, nie tylko pod względem dress codu, kolorystyki czy materiałów ale także cenowo. Skoro nosimy drogi i dobry jakościowo garnitur (co niestety nie zawsze idzie w parze) i elegancką aktówkę to po prostu śmiesznie wygląda gdy ubieramy do niego tanie, sieciowe buty i zegarek za 100 złotych. Stylizacja staje się niespójna i zamiast budować zaufanie i prestiż obnaża indolencję noszącego ją w dziedzinie dress codu i zasad nim rządzących. Żeby było ciekawiej w drugą stronę działa to znacznie lepiej, Rolex na ręku prezentuje się zjawiskowo nawet gdy właściciel będzie w kombinezonie roboczym, a świetne, szyte hikery zdadzą egzamin w środku lasu w połączeniu z dresami. Tak to już jest, że są elementy garderoby, które po prostu warto mieć naprawdę dobre i należą do nich buty oraz właśnie zegarek. W tym wypadku proponuję by nie iść na kompromisy, warto oszczędzać 2-3 miesiące dłużej by kupić wymarzony chronograf lub piękne goodyeary. To się po prostu opłaci.


Jaki więc zegarek polecam?

Nie mam zamiaru tworzyć rankingów ani stawiać barier cenowych, bo to w tym akurat wypadku nie ma sensu. Znam studentów, którzy całe wakacje pracowali za granicą by kupić sobie wymarzony czasomierz. Tym którzy wyśmiewają ich podejście odpowiadam, że to na pewno lepszy sposób spędzenia wakacji niż imprezowanie od rana do rana, a zegarek ten będzie służył całe życie. Ja te osoby podziwiam, a zakup świetnego zegarka sprawia, że ich wartość na rynku pracy rośnie. Pokazują, że mają wysokie aspiracje i potrafią ciężko pracować by je spełnić. Jeśli więc marzy Ci się Omega Seamaster za 35 tysięcy i chcesz oszczędzać rok czy dwa by go kupić to zrób to, uważam że warto. Jeśli jednak chciałbyś coś tańszego to również znajdziesz mnóstwo pięknych i dobrych modeli.

Dlaczego w ogóle warto zainwestować w dobry zegarek? Z tych samych powodów dla których warto kupić dobre buty, dopasowaną koszulę czy spodnie. Jest to inwestycja w siebie, w swój wizerunek. Jeśli wypracujemy nawyk eleganckiego ubierania się, noszenia dobrych gatunkowo i pasujących do siebie rzeczy, nasza pewność siebie będzie rosła. Będziemy traktowani poważniej przez naszych partnerów biznesowych, oraz zaczniemy budować nasz pozytywny wizerunek z dnia na dzień. To się po prostu opłaca, oczywiście zwrot z tych inwestycji nie nastąpi natychmiast ale z biegiem czasu będzie olbrzymi. W dodatku to po prostu jest przyjemne kiedy nosimy dobre i ładne rzeczy.

W modzie męskiej wyróżniamy kilka podstawowych stylów – casual, smart casual, styl biznesowy i formalny. To oczywiście uproszczony podział ale idealny dla potrzeb tego wpisu. Spróbuję opisać poszczególne z nich pod kątem dopasowania zegarka do reszty ubioru.
Na początek dwie uwagi. Jeśli zegarek ma skórzany pasek – powinien on być zbliżony kolorystycznie do koloru obuwia i koloru paska od spodni.
Druga – nie kupuj zegarka z logiem marek modowych. Firmy te po prostu nie mają bladego pojęcia o tym jak robić chronografy i jedynym elementem takiego czasomierza, który ma jakąkolwiek wartość jest logo marki, cała reszta to absolutny szmelc nie nadający się do czegokolwiek. Zegarek taki nie ma żadnych walorów prestiżowych, szybko się zepsuje i nie będzie stanowił ozdoby jakiejkolwiek eleganckiej stylizacji, a wręcz odwrotnie. Zegarki, tak jak i buty należy kupować w wyspecjalizowanych do tego sklepach i wyłącznie marek które zajmują się tylko tym.

Jaki zegarek polecam do casualu?

Casual to styl codzienny ale elegancki. Sprawdza się w podróży, na spacerze i na wakacjach. Najbardziej oczywistym zegarkiem w tym wypadku jest rzecz jasna diver. To zegarek o typowo sportowym przeznaczeniu, jak nazwa wskazuje czasomierz dla nurków. Zazwyczaj jego wodoszczelność to minimum 200 metrów. Nie będę ukrywał to moje ulubione zegarki. Zazwyczaj mają masywną budowę, grubą kopertę i dużą średnicę tarczy, co sprawia że świetnie się komponują z typowo casualowymi stylizacjami typu jeansy, sweter i sneakersy. Moim ulubionym diverem jest oczywiście model Omega Seammaster noszony przez najsłynniejszego agenta w historii – Jamesa Bonda. Przepiękne sportowe zegarki sportowe robi również Breitling. Dla osób które uważają, że ten poziom cenowy jest zbyt wysoki polecam model szwajcarskiej marki Longines, której hasło reklamowe „elegance is an attitude” (elegancja to sposób myślenia) jest mi bardzo bliskie, a proste i eleganckie wzory zegarków niezmiernie mi się podobają. Automatyczny diver tej marki można kupić już za cenę około 3,5 tysiąca złotych, co uważam za świetną ofertę przy tej jakości. Dla osób które na divera chcą wydać poniżej 2 tysięcy polecam najnowszego marinera szwajcarskiej marki Atlantic – za cenę 1,7 tys. złotych otrzymujemy elegancki i starannie wykonany chronometr, ze świetnym wnętrzem. Jedyną wadą jest fakt, że to nie automatic tylko model kwarcowy ale przy tej cenie i jakości detali to naprawdę kompromis do przyjęcia. Poniżej dwa zestawy casualowe z zegarkiem Longines HydroConquest typu diver.

Spodnie jeansy MMX Spodnie Chino Hiltl

Sneakersy Barker Loafersy Barker

Kardigan Andrea Fenzi

Pasek Berwick

Krawat typu Knit ze sklepu Klasyczne Buty

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jaki zegarek założyć do smart casualu?

W chwili obecnej to najbardziej popularna stylizacja. W dobie coronawirusa dominacja smart casualu jeszcze bardziej się uwidacznia. Najprawdopodobniej luźniejsze stylizacje na dobre wyprą formalne garnitury i zdominują także obszary dotychczas zarezerwowane dla stylizacji biznesowych. W smart casualu łączymy style sportowy z formalnym. Obowiązkowa w nim jest koszula, mile widziana marynarka. Jeśli chodzi o spodnie mamy wiele możliwości od jeansów przez chino, po eleganckie materiałowe, również wybór obuwia jest ogromny, od brogowanych butów typu derby, przez monki i loafersy po półformalne oxfordy. Smart casual udowadnia, że można wyglądać elegancko bez rezygnowania z wygody i swobody. Dodatki także powinny być dostosowane do ubioru. Dotyczy to oczywiście też zegarka. Jeśli strój zbliża się do casualu (spodnie są jeansowe, a buty to zamszowe monki czy loafersy) wówczas diver będzie znakomitym wyborem. Z kolei jeśli jedynym odejściem od formalnego ubioru jest luźniejszy splot koszuli i zamiast jedwabnego krawatu – wełniany knit, dobrze będzie pasował bardziej elegancki zegarek. Wybór ponownie jest ogromny, dla osób które chcą wydać ponad 10 tys. złotych polecam Tag Heuer Carrera, bardzo uniwersalny czasomierz automatyczny pasujący do wszelkich stylizacji od sportowych po biznesowe. Również Frederique Constance robi świetne zegarki w przystępnych cenach (około 5 tysięcy złotych). Przy budżecie około 2 tys. polecam Tissoty, dobre szwajcarskie chronografy, a za 1,5 tysiąca złotych ponownie Atlantica np. Worldmaster o ciekawej kwadratowej tarczy.

Poniżej stylizacja pierwsza/Stylizacja druga

Koszula Artigiano z luźniejszego splotu/ Koszula Emanuel Berg

Poszetka Klasyczne Buty Marynarka z lnu M.Ceran

Buty Berwick zegarek diver Longines

Zegarek Breitling na kewlarowym pasku


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jaki zegarek pasuje do stylu biznesowego?


Styl biznesowy jest właściwym wszędzie tam gdzie obowiązuje ścisły dress code. Obecnie nie wszystkie korporacje wymagają od pracowników przestrzegania sztywnych zasad dotyczących ubioru. Coraz częściej to smart casual wypiera stylizacje biznesowe. Jednak ważne spotkania i konferencje ciągle wymagają dostosowania się do bardziej formalnego dress codu. Również zegarek powinien mieć mniej sportowy charakter, wspomniany wyżej Tag Heuer Carrera lub Omega Speedmaster są dobrymi przykładami zegarków bardzo uniwersalnych, które będą współgrały ze strojem biznesowym. Chronometrami pasującymi do stylu biznesowego będą zegarki Frederique Constant z serii Classic, które można zakupić w cenie poniżej pięciu tysięcy złotych.

Jaki zegarek  do stroju formalnego?

Jeśli jesteś agentem 007 to najlepszym wyborem do smokingu będzie diver. To oczywiście żart jednak należy stwierdzić, że Daniel Craig prezentował się bardzo dobrze w smokingu i z Omegą Seamaster na przegubie. Świadczy to o tym, że dobry zegarek będzie pasował do wielu stylizacji. Jeśli chcemy by zegarek współgrał z formalnym garniturem lub wręcz smokingiem powinniśmy poszukać chronometrów o mniejszej tarczy i cieńszej kopercie, najlepiej na skórzanym, czarnym lub brązowym pasku. Dobrym przykładem zegarka o cienkiej kopercie i stonowanej stylizacji w przystępnej cenie jest np. Longines Presence. Warto zastanowić się nad zegarkiem ze złotą kopertą. Poniżej piękny garniturowiec od Maurice Lacroix.

To tylko przykładowe wybory stworzone na podstawie moich osobistych preferencji i wyborów. Ten artykuł nie ma na celu przekonywania nikogo do Omegi, Breitlinga czy Atlantica. Chciałbym raczej pokazać, że warto zainwestować w zakup dobrego zegarka, będzie on wówczas prawdziwym diamentem nadającym blasku stylizacji. Nie jest to mały wydatek ale za to starczy nam na całe życie. Kupujemy tyle bezsensowych rzeczy, które później wyrzucamy lub leżą nam w szafie, że gdybyśmy zliczyli ile nas kosztowały mogłoby się okazać, że uzbierał by się Audemars Piguet. Czy trzeba mieć kilka zegarków do różnych stylizacji – cóż nie, wystarczy jeden w miarę uniwersalny ale za to dobry. Czy warto mieć kilka – oczywiście że tak, podobnie jak z butami, marynarkami czy koszulami. Na koniec jedno ostrzeżenie, jak już zaczniecie kupować dobre buty czy zegarki to najprawdopodobniej wpadniecie w nałóg i raczej na jednej parze/egzemplarzu się nie skończy, to po prostu uzależnia. Dla pocieszenia powiem, że podobno trzeba mieć jakiś nałóg, a ten jest zdecydowanie najbardziej pożyteczny, najmniej szkodliwy i jak dla mnie, zdecydowanie najprzyjemniejszy.

Poniżej Maurice Lacroix, Frederic Constant oraz Breitling

Zegarki

Breitling Steelfish

Vintage czy reedycja … oto jest pytanie?

Zacznę od truizmu – dobrze (klasycznie) ubrany mężczyzna powinien nosić dobry (klasyczny) zegarek.
Powstaje pytanie – jaki zegarek można nazwać klasycznym. Nasuwa się praktyczne rozwiązania tego problemu – zapewne będzie nim stary zegarek.
Prześledziłam internet i znalazłam mnóstwo zdjęć i opisów starych zegarków ale o dziwo nikt ich nie nazywa starymi, wszyscy nazywają je vintage. Jak widać jest to bardzo pojemne pojęcie.
Rzuciło mi się w oczy, że zegarki vintage są generalnie mniejsze niż te, które widzę co dzień na nadgarstkach mężczyzn, gro z nich ma bardziej lub mniej zniszczone koperty, tarcze, wskazówki (chociaż zniszczona tarcza nazywana jest ładnie – spatynowaną). Właściciele zegarków vintage z dumą podkreślają, że posiadane przez nich egzemplarze zawierają wszystkie oryginalne części, najbardziej dumni są natomiast z takich, które nazywają NOS (new old stick), czyli mówiąc najprościej „nienoszone” – w idealnym stanie.
Pękają z dumy ci szczęśliwcy, którzy mogą nosić na nadgarstku NOS wyprodukowany przez nie istniejącą dziś manufakturę – myślą oni „nikt inny takiego egzemplarza jak ja już nie kupi – producent zniknął, na aukcjach też nie ma sensu szukać, nawet jak gdzieś jest dostępny to przecież nie w takim jak mój – idealnym stanie”.

Zaraz zaraz, oni wprawdzie mogą nosić te swoje ósme cuda świata ale tego wcale nie robią, co najwyżej gapią się na nie spoczywające w pudełku lub kręcące się w rotomacie.

Czy to oznacza, że elegancki mężczyzna skazany jest na noszenie zniszczonego, przepraszam, pokrytego patyną, klasycznego zegarka.
Odpowiedź brzmi – nie.
Wyjściem z sytuacji jest zakup reedycji modelu produkowanego kilkadziesiąt lat temu, wiele firm ma w bieżącej ofercie „stare-nowe” zegarki.
Owszem, najczęściej odbiega on w większym lub mniejszym stopniu od oryginału, inny jest mechanizm, inna – większa (cóż taka moda) koperta ale wbrew kręcących nosem malkontentów – taki zegarek doskonale współgra z klasycznym męskim ubiorem. Co najważniejsze właściciel nie dostaje ataku serca na widok ryski od mankietu koszuli na kopercie.
Wybór pomiędzy vintage i reedycją to jak wybór między oryginałem i coverem piosenki lub reemakem filmu. Tak jak cover lub remake, reedycja może być bardziej lub mniej wierna oryginałowi i od indywidualnych preferencji zależy, co nam się bardziej podoba.
Dla przykładu Ci, którzy chcą się poczuć jak Buzz Aldrin chodzący po powierzchni księżyca (o ile amerykanie tam wylądowali – ale to już temat na inny artykuł) muszą mocno chwycić się za portfel, uzbroić w cierpliwość i nie ustawać w poszukiwaniach NOS oryginału Omegi Speedmaster Moonwatch z lat 60 tych (powinni też sprawdzić zegarek przed potencjalnym zakupem u profesjonalnego zegarmistrza). Ci z Was, którym wystarczy bycie prawie jak Tom Hanks w „Apollo 13” muszą rozejrzeć się za reedycją z hessalitem i werkiem Lemania. Można też zakupić Speedmastera w automacie z szafirowym szkłem i większą lub mniejszą niż oryginał kopertą, bo ten flagowy model produkowany nieprzerwanie od roku 1954 dostępny jest obecnie w ogromnej liczbie wersji.

Bez względu jednak na wersję, Omega Speedmaster Moonwatch to ikona zegarmistrzostwa, wzór chronografu i zegarek, który zapisał się na kartach historii i według mnie – blondynki bądź co bądź – jest tzw. must have mężczyzny z klasą.

Joanna (EGO)